Kiedy jest za późno na naukę języka, a kiedy za wcześnie? Te pytania bardzo często zadają mi nie tylko moi uczniowie, ale też spotkane w różnych sytuacjach osoby, które zastanawiają się nad kursem językowym dla siebie, swoich dzieci lub rodziców. Dziś skupmy się na tym, jakie trudności mogą napotkać osoby, które dość późno podejmują się nauki języka.
Co to znaczy za późno?
Nie jest za późno na naukę języka po trzecim, dziesiątym, dwudziestym ani czterdziestym roku życia. Nie jest za późno po ukończeniu edukacji, ani na emeryturze. Zazwyczaj jak ktoś zadaje mi to pytanie, odpowiadam pytaniem: a co chcesz osiągnąć? Znam osoby, które od narodzin miały lub mają kontakt z kilkoma językami, ale sprawnie posługują się tylko jednym. Znam takie, które już jako osoby dorosłe, które teoretycznie skończyły edukację, nauczyły się języka obcego w takim stopniu, że posługują się nim swobodnie i naturalnie. Wiek może, ale nie musi mieć znaczenia w osiągnięciu twojego celu. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że osoba dorosła lub starsza może stykać się z pewnymi trudnościami.
Do celu!
W osiągnięciu twojego celu może ci przeszkadzać wiele czynników, zupełnie niezwiązanych z wiekiem. Jak we wszystkim, najważniejsza jest tu motywacja. Chyba już wszyscy bardzo dobrze wiemy, że dzieci chłoną języki bez wyraźnego wysiłku. Pod warunkiem jednak, że nie czują się do nauki zmuszone, kontakt z językiem odbywa się w przyjaznej atmosferze, a dzieci czują, że używanie danego języka jest potrzebne.
Podobnie jest z dorosłymi. Przymus nie działa – dopiero jak samodzielnie się zmotywujesz, zaczniesz robić postępy i osiągać sukcesy. Pozytywna atmosfera, regularny kontakt z językiem i okazja do używania go to najlepsi nauczyciele. Jest też kilka innych kwestii które moim zdaniem blokują osoby dorosłe w uczeniu się języka.
Pierwszą z nich jest założenie nierealnego celu, na przykład “w pół roku będę płynnie mówić” podczas gdy mamy bardzo dużo innych obowiązków i trudno nam znaleźć czas na naukę. Albo “za rok będę czytał Cervantesa w oryginale” – to oczywiście jest możliwe, ale znów przy dużym nakładzie pracy i czasu. Dlatego mierzmy siły na zamiary – zawsze możemy poradzić się naszego nauczyciela, ile jego zdaniem przy założonym trybie pracy powinniśmy osiągnąć w pół roku, w rok. Dobrym celem jest zaplanowanie wyjazdu do Hiszpanii i założenie, że np. na lotnisku, w barze, w restauracji będziemy posługiwać się hiszpańskim. Można też zaplanować podejście do certyfikatu, na przykład DELE, w konkretnej sesji. Albo można założyć, że uczymy się dla siebie, dla przyjemności i naszym celem jest spędzenie każdych zajęć w miłej atmosferze, bez presji.
W kółko czy do przodu?
Po jakimś czasie, dla każdego indywidualnym, nadchodzi kryzys. Często wtedy słyszę od uczniów, że to dlatego, że trzeba pamiętać WSZYSTKO czego się do tej pory uczyliśmy. To prawda. Język to całość, pewna struktura, w której nie możemy zapomnieć pierwszych lekcji, bo są nam one niezbędne. To na nich budujemy to, czego uczymy się dalej.
Często słyszę, że już za późno na naukę języka, bo “pamięć nie ta”. Nie szkodzi. Są ludzie, którzy dużo i szybko pamiętają i są tacy, którzy potrzebują większej ilości powtórek, żeby opanować dany materiał. To normalne, jesteśmy różni. Wiek oczywiście wpływa na naszą zdolność zapamiętywania, ale według mnie nie jest to problem. To po prostu okoliczność, którą trzeba wziąć pod uwagę. Dlatego na moich zajęciach, zwłaszcza z osobami 60+, szczególnie dbam o to, żeby często wracać do tego, co było, czy to w konwersacjach, czy za pomocą ćwiczeń i gier. Staram się to robić umiejętnie i przygotowywać sprytne powtórki, żeby uczniowie nie mieli wrażenia, że nie robią postępów.
Warto podejść do powtórek pozytywnie i przy każdej możliwej okazji wykorzystywać to, czego już się nauczyliśmy. A jak czegoś zapomnisz – nie szkodzi, przecież po to są powtórki, żeby sobie to przypomnieć! Ja też nie pamiętam wszystkich słówek świata, mimo że używam hiszpańskiego na co dzień.
Największy problem
W miarę zdobywania doświadczenia w uczeniu dorosłych w różnym wieku nabrałam przekonania, że największą przeszkodą w nauce języków jesteśmy my sami. Im jesteśmy starsi, tym więcej mamy oporów i tym bardziej boimy się śmieszności. Dlatego bardzo podziwiam moich dorosłych uczniów. Mimo że skończyli już formalną edukację, a niektórzy mają ją od bardzo dawna za sobą, podejmują się uczenia czegoś nowego. A to znaczy popełnianie błędów, bycie poprawianym i sprawdzanym (w różnej formie). Jeśli jesteś dorosłym uczniem, naprawdę – chapeaux bas!
Nasze doświadczenia z przeszłości wpływają na to, jak przebiega nauka języka. Znajomość innych języków, zwłaszcza z tej samej grupy językowej (czyli w przypadku hiszpańskiego innego języka romańskiego), na pewno pomaga. Łatwiej jest też osobom, które podróżują lub podróżowały i widzą potrzebę komunikowania się w różnych językach.
A co nam przeszkadza? Ten temat pewnie jeszcze u mnie wróci, mogłabym o tym mówić i pisać nieustannie – otóż przeszkadza nam to, że przeszliśmy przez systemową edukację. Taką z ocenami, odpytywaniem i lekcjami języka prowadzonymi w większości po polsku (choć to, mam nadzieję, powoli się zmienia). Często starszym osobom trudno zaakceptować nowoczesne metody nauczania. Niektórzy spodziewają się, że na zajęciach z języka będą robić przede wszystkim zadania pisemne, które omawiać będziemy po polsku. Staram się zaakceptować, że pisanie daje im poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie przemycić trochę nowoczesności i… jak najwięcej konwersacji. Dlatego przygotowuję tradycyjne zadania, ale na zajęciach robimy je ustnie. Nie wszyscy są też przychylnie nastawieni do różnego rodzaju gier, bo mają wrażenie infantylizacji. Pozostaje mi to zaakceptować i przygotować takie zadania, które moich uczniów zachęcą do pracy. Najważniejsze jest dobre samopoczucie ucznia, wtedy naprawdę najwięcej się nauczy!
Czy znasz osoby, które późno podjęły się nauki języka? Albo jesteś taką osobą? Jakie trudności napotykasz i jak sobie z nimi radzisz? A może mój tekst zachęcił cię do podjęcia nauki? A może wciąż uważasz, że jest dla ciebie za późno na naukę języka? Zapraszam do komentowania!
Jeśli moje podejście do nauki hiszpańskiego cię przekonuje, zapraszam na lekcje online! Skontaktuj się ze mną przez formularz zapisów dostępny tutaj.